poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Pogadanki do ciepłej herbatki- Gdy zgaśnie światło

*Tym razem czytając posta posłuchajcie: https://www.youtube.com/watch?v=xtk8ro_eJZE&spfreload=10
oraz https://www.youtube.com/watch?v=7dbPQP38Twk *

Gdy zgaśnie światło moja źrenica zwiększa swoją objętość, przez co w pełnej ciemności dostrzegam tylko zarys przedmiotów.
Czuję jak przechodzą przeze mnie ciarki strachu i obawy.
Prawą dłonią obejmuję lewy łokieć.
Próbuję jeszcze zdobyć więcej informacji o tym gdzie jestem i co się ze mną dzieje.
Nagle dostrzegam blask.
To auto przejeżdżające obok a jego reflektory wpadają niczym promienie słońca do mojego pokoju.
Zaczynam się trząść.
Lęk.
Siadam na dywanie w centralnym środku pokoju.
I zaczynam układać sobie po kolei co sprawia, że strach paraliżuje moje ciało.

MOJE LĘKI

Nie tylko wy dowiadujecie się o tym pierwsi, ja również.
Jak pisałam w wcześniejszym poście, próbuję odkryć siebie a to są jedne z rzeczy, które odkryłam.
Boję się tego momentu kiedy jadę autem i nagle pojawia się zakręt zza którego nie widać kompletnie nic.
Boję się, że zaraz auto może wyjechać.
Lecz nie obawiam się mojej śmierci, obawiam się śmierci moich towarzyszy, którzy siedzą w tym samym pojeździe. (No chyba, że to upity taksówkarz śmierdzący starą pizzą, taki żarcik)
Boję się również ciemności.
Boję się, że coś tam się kryję i czeka na mnie.

CO WYWOŁUJE LEKKI DRESZCZYK STRACHU

Ostatnio przechodziłam obok auta... (o ile można było to jeszcze nazwać autem)
Miał cały skasowany prawy bok jak i tył.
Drzwi biały wgniecenie przez które można było zobaczyć siedzenia w środku.
Przeszedł mnie dreszcz oraz doszły do mnie pewnie pytania.
"Kto tam siedział?" , "Czy ktoś ucierpiał?", "Czy mieli plany na przyszłość?".

 KILKA SŁÓW ODE MNIE NA KONIEC


Mimo tego, że boję się ciemności to również ją ubóstwiam.
Bo spacery przy samym świetle księżyca są cudowne nie tylko na zdjęciach.
Ciemność jest dobra również kiedy czujemy się źle, tak źle żeby schować się i przemyśleć lub uronić kilka niezbędnych łez.
Chyba znam podsumowanie tego posta jaki i moich dzisiejszych przemyśleń.
Chowam się w ciemności, żeby zniknąć...
                                                                                                 /somebody perfect



6 komentarzy:

  1. Początek był bardzo głęboki :o Niestety, życie jest nieprzewidywalne i w każdej chwili może nam się coś stać, nie tylko w samochodzie :/

    http://hejkawszyscyumrzemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog :)
    Obserwuję i zapraszam: http://lifeforbeautymoments.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Również boje się ciemności, to najgorsze co może być.
    świetny wpis, zapraszam do siebie kochana:)
    http://dajmiznac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Głębokie, do tego chwilami wzruszające.

    Mi również towarzyszy jakiś dziwny lęk, gdy wchodzi w gre taki zakręt o którym napisałaś-że nie widać zza niego czy coś jedzie. Zresztą nie dokończyłam prawa jazdy bo tak boję się jeździć-.-

    www.kwietniowaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie tu.♥ Zachecam do obserwacji :))
    http://lovelysoophie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie piszesz :)

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń