czwartek, 24 grudnia 2015

Spójrzmy w przyszłość: Święta Bożegonarodzenia

Witom!
Już jutro będzie Wigilia, zasiądziemy do stołu na którym umieszczonych będzie dwanaście dań.
Podzielimy się opłatkiem i z uśmiechem na twarzy będziemy życzyć sobie co najlepsze.
Po wypróbowaniu paru dniach przychodzi czas na prezenty. Jedna z osób wybędzie wywoływała imiona
i podawała następującym osobom. Nasze głosy zleją się z dźwiękami kolęd.
A co będzie za parę lat? Co jeśli te wszystkie tradycje zniknął w niewyjaśniony sposób?

                                                          "Przy wigilijnym stole
                                                           Łamiąc opłatek święty,
                                                           Pomnijcie, że dzień ten radosny
                                                           W miłości jest poczęty."
                                                                                  -Jan Kasprowicz


Chciałabym aby moje prawnuki zapamiętały jak rodzinny jest to okres czasu dla wszystkich. Aby nie spędzały go w pracy lub samotnie. Kto wie czy za kilka lub kilkaset lat ludzie pamiętać będą o czasie wybaczania i braku złej atmosfery. Dzieci przestaną wierzyć w Świętego Mikołaja, Dziadka Mroza lub Gwiazdkę a ich wymarzone prezenty to będzie elektronika. Listy zostawiane na parapecie i radość w oczach rodzica widzących swoją pociechę wyglądającą zza okna w poszukiwaniu pierwszej gwiazdki zastąpi wysyłanie listów na internetową skrzynkę pocztową i zaglądnie w okna pod tytułem "Realizacja Zamówienia". Tradycyjnego karpia, pierogi z kapustą i z grzybami, barszcz zastąpi normalne jedzenie typu: pizza, hamburger, ziemniaki z schabowym. Ubieranie choinki skończy się zamawianiem już ubranej a przystrajanie domu będzie robione przez specjalne firmy. Zamiast zostawiania talerza dla niespodziewanego gościa będą wysyłane sms "Będziesz dzisiaj? Tak czy Nie".


                                                      "To właśnie tego wieczoru,
                                                      gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
                                                      przy stołach są miejsca dla obcych,
                                                      bo nikt być samotny nie może."
                                                                            - Emilia Waśniowska

Ten post nie ma zamiaru was zastraszyć, mam na myśli przekazaniu wam tego co według mnie ma możliwość wydarzenia się. Ile nastolatków podczas obiadu rodzinnego pod stołem trzyma swój telefon i odpisuję na wiadomości albo dodaje jakieś zdjęcie na Snapchat'a? Ile dorosłych ucieka z rodzinnego obiadu pod pretekstem "Jutro mam ciężki dzień"? Jednak to nie musi się stać. Zawsze są Ci inni. Ci, którzy potrafią coś ocalić nazywamy ich bohaterami.
Pamiętajcie, że bez względu na przeszłość, pochodzenie, język, każdy z nas może być takim bohaterem.
                                                                                                           /somebody perfect






wtorek, 22 grudnia 2015

Christmas Tag

                                                                    Witam!
Wybaczcie mi brak postów jednak w tym roku nauka mnie przerasta i poświęcam na nią więcej czasu niż zwykle. Aczkolwiek teraz powracam i przysięgam, że posty będą częściej. Z resztą mam już osoby, które mnie pilnują co do bloga i bardzo im za to dziękuję.Zapraszam na świąteczny tag!

1. Kiedy zaczynasz przygotowywania do Bożego Narodzenia?

Wydaje mi się, że jest to około 14 grudnia. Razem z mamą przystrajamy cały dom, a parę dni później jedziemy do domku rodzinnego gdzie całą rodziną przystrajamy jednopiętrowy dom. Zakupy na święta są zazwyczaj 1 tydzień później.
2. Posiadasz kalendarz adwentowy?

2. Posiadasz kalendarz adwentowy?

Nie i nigdy nie posiadałam. Nie kręciło mnie otwieranie okienek i zjadanie czekoladek albo znajdowanie jakiś nowych kosmetyków.

3.Jakie są Twoje ulubione filmy świąteczne?

Moje ulubione filmy świąteczne to "Elf" i "Holiday". Magia Kevin'a już niestety dawno prysła ale na jego miejsce weszły właśnie te dwa filmy. Polecam je gorąco, szczególnie w zimne wieczory z gorącą czekoladą.

4.Czy masz jakieś wesołe wspomnienia świąteczne?

Oczywiście, że mam! Jednak przypomniałam sobie to wspomnienie dopiero gdy oglądałam album zdjęciowy i słuchałam opowieści taty. Zdjęcie przedstawiało mnie jako małą dziewczynkę w dwóch kucykach, która siedziała w dużym pudełku dla lalki. Za mną siedział roześmiany tata, który patrzył na moje figle. Wszyscy się śmiali a ja bawiłam się lalką siedząc w opakowaniu w której wcześniej była umieszczona.
Było ich oczywiście więcej jednak nie chcę was zanudzać i się rozpisywać :D

5.Co najbardziej lubisz w Świętach Bożego Narodzenia?

Myślę, że najbardziej lubię to jak dużo spędzam czasu z rodzinną tą bliską i dalszą. To dla mnie jest to priorytet tak samo jak pamięć o tym, że jest to czas wybaczania.

6.Czy masz jakieś tradycje świąteczne?

Jak wspomniałam wyżej jest to rodzinne ubieranie choinki i ozdabianie pomieszczeń w domku na wsi.

7.Jakie są twoje ulubione piosenki świąteczne?

Moje ulubione piosenki to "Santa Clouse is coming to town" i "All I want".

8.Jaką będziesz mieć choinkę w tym roku?

Moja choinka jest srebrno-czerwona. Z resztą będziecie mogli to zobaczyć na zdjęciu obok.

9. Jaki jest Twój ulubiony zapach świąteczny?

Jest to Spiced Orange (wosk z Yankee Candle).

10.Jaki kolor lampeczek lubisz najbardziej?

Najbardziej lubię biały i złoty kolor lampeczek choinkowych.

11.Odliczasz dni do świąt?

Oczywiście, że tak!

12.Ulubiony zimowy lakier do paznokci?
W pewnym poście wspomniałam , że nie maluje paznokci.

13.Ulubiony napój zimowy?

Definitywnie Pierniczkowe Latte jednak to domowe! :)

14.Jak wygląda twój pokój podczas

Mój pokój jest koloru szaro-białego a do tego są czerwone dodatki więc tak jakby świąteczny klimat jest cały czas. Jedyne co dodatkowo się pojawia to Choinka, dwa świeczniki i duża bombka z moim imieniem.

15. Posiadasz jakieś ulubione świąteczne książki?

Nie ma innej opcji! Są dwie: "W śnieżną noc" i "Podaruj mi miłość". Obydwie te książki są złączeniem opowiadań różnych autorów. W wśn jest  to trzech autorów/ek  - w pmm jest ich już dwanaście.



Dziękuję wszystkim za uwagę!
Do zobaczenia w następnym poście.
                                                                                                   /somebody perfect


1Kiedy zaczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia? - See more at: http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2012/12/christmas-tag.html#sthash.w8hsDYOd.dpuf

sobota, 14 listopada 2015

Ulubieńcy Października

Witom!
Wiem, że ostatnio zaniedbuję bloga ale obiecuję, że to zmienię.
Posty będą dłuższe i będą pojawiały się systematycznie.
Dziś jednak przychodzę do was z ulubieńcami zeszłego miesiąca.


KSIĄŻKOWY ULUBIENIEC

W tym miesiącu postawiłam na książkę w stylu sci-fi.
Dzięki James'owi uzależniłam się od sloganu, którego używali Streferzy w bezpiecznej Strefie. Muszę się przyznać, że przed sięgnięciem po tą książkę, obejrzałam film na jej podstawie. Myślałam , że wszystko pójdzie z moją myślą. A tu niespodzianka! Książką TAK BARDZO różni się od filmu, że każdy moment był dla mnie ogromną nowością i przeżywałam wszystko wraz z bohaterami. Byłam zachwycona jak bardzo ta książka mnie wciągnęła! Jednak bardzo irytował mnie Alby...
Rozumiem go, przeszedł to co przeszedł ale nie przesadzajmy.
*Dłuższy opis "Więźnia Labiryntu" będziecie mogli przeczytać w Niedzielę, w kolejnym poście.*


                                                                                 KOSMETYCZNY ULUBIENIEC

Polowałam od dawna na wodę toaletową z Adidasa ze względu na to, że próbki ich perfum które kiedyś dostałam skończyły mi się.Zapach "Fun sensation" jest definitywnie w moim stylu, ponieważ nie jest ani mocnym ani lekkim zapachem.
Do szkoły, na wyjście do cioci lub galerii sprawdza się idealnie.
Pamiętam, że wahałam się przed zakupem bo myślałam też o drugim zapachu "Fruity rhytmh". Więc wtedy nie zakupiłam ani jednego. Pewnego dnia gry wróciłam do domu, buteleczka z zapachem, który wymieniłam jako pierwszy stała na moim biurku.
Od tamtej pory używam tylko tej jednej perfumy, ignorując 3 inne fiolki. No cóż... My kobiety, chyba po prostu to mamy w genach.



ULUBIENIEC JEDZENIOWY

Nie wiem czy ktokolwiek z was zastanawiał się skąd wzięła się nazwa "Pogadanki do ciepłej herbatki". Jeśli tak było, oto odpowiedź na wasze pytanie. Kiedy piłam właśnie tę herbatę dostałam nagłej weny na serię "mówioną". We Wrześniu zastanawiałam się nad tym, kto wystąpi jako pierwszy.(klik )  Jednak wygrały musli. Pierwszy raz spróbowałam tego napoju na wycieczce do Zakopanego gdzie każdy przychodził do nas z symulowanym bólem głowy i nadzieją, że razem z Panią E damy mu jedną piramidkę z zawartością herbaty. Niestety dla nas zostały tylko 3 a ja załapałam się na ostatnią. Polecam ją każdej osobie, która uwielbia herbaty i osobie, która ubóstwia tropikalne owoce. Niezależnie czy w zapachu (perfumy itp), na ubraniach czy w smaku.


                                                                     APLIKACJA MIESIĄCA

Chyba większość z was zna tą aplikację.
Znaczna część blogerek, youtuber'ów lub modeli posiada właśnie tą aplikację. O co w niej chodzi? Już tłumaczę!
Nie chcesz dodawać zdjęcia na twój profil na instagramie, pragniesz aby to zdjęcie mogli zobaczyć tylko twoi znajomi i wyłącznie przez 10 sekund? Snapchat to aplikacja dla ciebie. Jeżeli szkoda ci tego zdjęcia dodaj go do "My story" gdzie każdy kogo masz w znajomych można to zobaczyć, jedynie tylko przez 24h.
Dzięki niektórym efektom możesz cofać się w czasie, mówić niczym Alvin i reszta wiewiórek lub pochwalić się napisem z miejsca w którym byłeś/jesteś.
Niektórzy vlogerzy nie chcą montować codziennie filmików, zwanych daily vlog'ami. Dlatego jest to bardzo dobry pomysł aby założyć konto na Snapchat'cie i pokazać swoim widzom to co zrobili w ciągu dnia lub z wyjazdu.



                            FILM MIESIĄCA

Tym razem filmem, który najbardziej spodobał mi się w tym miesiącu jest druga część "Więźnia Labiryntu".
Znaleźli wyjście, teraz czeka ich kolejna próba.
DRESZCZ został unicestwiony jednak pewne wydarzenia, które zauważył Thomas są temu przeciwne. Podejmuje pewną niebezpieczną decyzję, próbując ochronić przyjaciół i Teresę.
Uciekają z siedziby ich "wybawicieli" jednak nikt nie uprzedził ich co się stało przed tym kiedy zostali przysłani do labiryntu.
Promienie słoneczne zniszczyły ziemię a ci co przetrwali muszą teraz walczyć z wirusem zwanym Pożogą. Thomas i reszta więźniów muszą teraz dostać się do Prawego Ramienia aby uciec przed Poparzeńcami jak i ich poszukiwaczami.
Film był genialny. Bardzo żałuję, że ostatnia część będzie dopiero w styczniu/lutym 2017 roku. Polecam ten film fanom tej oto serii oraz osobom, które lubią kino sci-fi.


W tym miesiącu jest krótko ale wydaję mi się , że na temat.
Wyczekujcie kolejnych postów, które pojawią się już niedługo.
                                                                                                 /somebody perfect

wtorek, 3 listopada 2015

Pogadanki do ciepłej herbatki- Zemsta jest słodka, równie jak gorzka

         "Piętnastoletni a już wyniszczeni, zamiast wiosny życia wieczna zima, niekończący się grudzień"
                                                                                                      - Jacques Brel, Jaures


          Do napisania tego posta zainspirowała mnie lekcja na której rozmawialiśmy o esencji szczęścia podczas gdy nasza nauczycielka nie wie nic o ówczesnych nastolatkach, których świat kręci się wokół "czy jestem najlepiej ubraną dziewczyną w szkole?", "ja już jestem master guardian elite a ty dopiero silver".
Nagle rozsadziła nas z argumentem, że wszyscy rozmawiali. A z tym że u mnie zamiast nieszczęścia chodzić parami, chodzą szóstkami, miałam usiąść za Panem P. Poczułam mocną chęć odwtu wobec nauczycielki.
           Zemsta. Chyba każdy zna to słowo, a duża ilość osób używa tego słowa jako określenia aktualnego wyjaśnienia różnych wydarzeń. Jednak pamiętajmy, że kiedyś bardzo mądra osoba powiedziała:
"Słabi się mszczą,
Silni wybaczają a inteligentni ignorują"
Jednak zastanówcie się co jest ważniejsze pomsta czy ignorancja?
To nie jest łatwy wybór jednak zwykle większość wybiera pierwszą opcję co według mnie nie jest dobrym wyjściem z sytuacji. Oczywiście to nie znaczy, że ja tego nie zrobiłam.

                           "Przeklęty bądź zegarze, w którym czas, nie może być cofnięty."
                                                                                       - Edward Stachura

Większa część żałuje podjętych decyzji. Posłuchali swojej drugiej ciemniejszej strony, która szeptała w jej podświadomości "Zemsta jest słodka". A teraz? Niektórzy płaczą bo stracili kogoś w ten sposób a niektórzy chowają się w za dużych bluzach i ze słuchawkami w uszach. Albowiem są osoby, które cieszą się z czyjegoś cierpienia. Nienawidzę mszczenia się, jest to naprawdę najgorsze wyjście z sytuacji.
Pamiętajcie! Bądźcie silni oraz inteligentni.
Albo wybaczajcie albo ignorujcie.
                                                                                                           /somebodyperfect


            

czwartek, 8 października 2015

Ulubieńcy Września

Witom!
Z końcem starego miesiąca i początkiem nowego ja zaczynam nową serię.
Są to ulubieńcy, chyba każdy wie o co chodzi w tego rodzaju postach.
Bez zbędnego przedłużania zaczynajmy.


KSIĄŻKOWY ULUBIENIEC

Nie jest to nic podobnego do "Zniszcz ten Dziennik", "Bałagan" itp.
To jest poprawiacz humoru!
Macie dużo różnych zadań, które dają do myślenia oraz do zdania sobie sprawę z kilku rzeczy.
W środku tej "książki" jest użyte bardzo dużo cytatów z książek lub z wierszy.
Autorem jest Lee Crutchley natomiast cena detal to
29,90 zł.
Serdecznie zachęcam do kupna.

                                                                    

                                                          ULUBIENIEC KOSMETYCZNY

Nie jest to ani puder, tusz do rzęs czy szminka.
Jest to dość nie spotykana rzecz w ulubieńcach kosmetycznych.
Krem Indigo do rąk o nazwie "Seventh Heaven".    Pachnie jak perfumy typowo dla kobiet.
 Ręce są gładkie w dotyku oraz skóra się nie łuszczy.
Cena to 20 zł :)
Ja kupiłam go w Art Studio jednak słyszałam, że nie w każdym jest możliwość kupna tego produktu.



ULUBIENIEC JEDZENIOWY

W tym miesiącu musli od Fitelli wbiło się na 1 miejsce w mojej liście.
Smaków jest do koloru, do wyboru.
Bananowy, kokosowy, jabłkowy i wiele innych.
Ja łączyłam jedną saszetkę z jogurtem naturalnym jednak ten jak i inne przepisy postaram się pokazać wam w "School Snack Ideas".
Cena jednej saszetki z musli to 1-2 zł



                                                                                                                       ULUBIONA APLIKACJA

Jedziesz autem lub chodzisz po sklepie w poszukiwaniu nowych botków na jesień, nagle słyszysz piosenkę której tytułu nie znasz a tak bardo chciałbyś, że twoje myśli ciągle skupiają się na tej jednej piosence.                                          
Kiedy już jesteś w domu szybko włączasz internet w telefonie lub laptopie i wpisujesz słowa, które najbardziej zapadły ci w pamięć. Szansa, że znajdziesz tą piosenkę jest jak 1 do 100.
Miałam ten sam problem jednak od kiedy mam aplikację Shazam znikł problem.
Szybko klikam w ikonkę aplikacji następnie przytrzymuję niebieskie kółko i to tyle!
Ukochana piosenka jest już w naszym dostępie.
Aplikacja jest darmowa!

                   




ULUBIENIEC FILMOWY

Kocham filmy biograficzne w szczególności kiedy opowiada o osobie, którą uwielbiam.
Film "Artifact" opowiada o ciężkiej sytuacji mojego ukochanego zespołu Thirty Seconds To Mars.
Jest tak pokazane jak powstawała ich kolejna płyta "This is War", pokazane jest też dużo innych rzeczy z bliska lecz nie chcę wam spojlerować.
Ja sama obejrzałam go już chyba 5 razy w ciągu tego miesiąca.
Serdecznie zapraszam do oglądnięcie tego filmu! :)                         

                                                                                       
           


OUTFIT MIESIĄCA


Jest to kategoria w której będę pokazywała wam komplet, który najbardziej mi się spodobał w danym miesiącu.
Ten outfit bardzo kojarzy mi się z jesienią.

                     skórzana kurtka- bershka                           
                     skórzana torebka- H&M
                      skórzane spodnie- sinsay
                       koszulka w kratę- sinsay
                      czerwone conversy- sizzer

 

Bardzo chcę wam podziękować za 2000 wyświetleń oraz 15 obserwatorów!
Może dla niektórych to mało jednak dla mnie to dużo.
Dla mnie każdy kolejny komentarz i kolejna obserwacja to motywacja na dalsze pisanie.
                                                                                                        
                                                                                                           /somebody perfect

poniedziałek, 28 września 2015

Niedziela z książkami- "7 razy dziś"

"7 razy dziś" to książka autorstwa Lauren Oliver znanej głównie z serii "[delirium]".
Pozwolę sobie przepisać tekst z tyłu okładki:
"Nazywam się Sam Kingston.
Jestem popularna, mam przystojnego chłopaka i szalone przyjaciółki, z którymi świetnie się bawię. Czuję się lepsza od nudnych kujonów i śmieję się z dziewczyn, które nigdy nie dostały liściku miłosnego. Robię, co chcę i kiedy chcę. Nie obchodzi mnie czy kogoś zranię, bo i tak wszystko uchodzi mi na sucho. Aż do dzisiaj...
Wychodzę z imprezy. Oślepiają mnie światła samochodu jadącego z naprzeciwka. Czuję niewyobrażalny ból. Spadam w niekończącą się pustkę...
Umarłam?
A jednak budzę się w swoim łóżku. Tylko że znów jest piątek 12 lutego, a ja od nowa przeżywam ten sam dzień. Czy naprawdę zasłużyłam na tak surową karę? Chcę tylko odzyskać moje idealne życie.
Bo przecież było idealne, prawda?"

POSTACIE:
Lubiane: Sam, Izzy, Kent, Lindsay, Elody, Ally, Anny.
Kent w wielu momentach dla niektórych czytelników był dziecinny oraz infantylny. Dla mnie był idealnym bohaterem i gdyby Sam nie było, Kent na pewno byłby najlepszym! Anna Cartullo znalazła się tu ze względu na to jak bardzo polubiłam jej osobowość mimo tego co zrobiła wobec koleżanki i tak musiała się tu znaleźć. Żałuję również, że przyjaźń jej i Sam nie trwała tak długo.
Średnio: Juliet i jej siostra
Juliet była wyjątkową osobą pod wieloma względami. Bardzo byłam zaskoczona kiedy już pod koniec książki zostało wyjaśnione całe to wydarzenie dotyczące jej i jej przykrych doświadczeń w szkole. Jednak przez to jakie decyzje podejmowała musiałam dać ją w tą grupę.
Jej siostra była bardzo sympatyczna jednak za mało pojawiała się w książce aby pojawić się w Tych Lubianych.
Nie lubiane: Rob.
Od samego początku był totalnym idiotą więc nie wiem nawet dlaczego Sam była z nim.

Fabuła:
Książkę przeczytałam podczas moich wakacji w Bułgarii i czytało mi się ja świetnie.
Atmosfera unosząca się w powieści była typowo szkolna.
Myślałam , że będzie to coś w stylu "Wrednych Dziewczyn" jednak *na szczęście* myliłam się.
Nie miałam takiego momentu gdzie omijałam tekst, był bardzo wciągający.

Ogólna ocena jest to 9,5/10.
Nie spodziewałam się takiego zakończenia i dlatego taka ocena.
Książkę polecam każdemu szczególnie dziewczynom, które myślą, że to ona żądzą szkołą i że mogą wszystko. Tak jak Sam kiedyś.

                                                                                                  /somebody perfect




sobota, 26 września 2015

Common White Girl Tag + black&white photos

Witom!
Po długiej nieobecności możecie przygotować się na "tag'owe miesiące".
Myślę, że rozumiecie o co mi chodzi więc bez zbędnego przedłużania zapraszam was na resztą tego posta i piosenkę, która (według mnie) powinna wprowadzić was w idealny nastrój.
https://www.youtube.com/watch?v=eIAfd53PHmg&spfreload=10

1.Ulubiony napój z Starbucks'a?
Jeszcze nie miałam okazji tam być jednak gdy już tam będę z chęcią wypiłabym Berry Hibiscus

2.Ile czasu zajmuje Ci przygotowanie się rano?

Myślę, że jest to 30-40 min razem ze zdzieraniem mnie z łóżka. Jednak muszę być ostrożna bo w szkole powinnam być już na 7:10.

3.Ile "selfies" robisz sobie dziennie?
Jest to różnie, ponieważ są takie dni gdy wcale ich nie robię i takie gdy robię je sobie z przyjaciółmi lub sama sobie.

4.Ile masz zdjęć na instagramie?
30 :)

5.Używasz słów "LOL" i "OMG" na głos? 
Raczej nie ale czasem wymsknie mi się "LOL"

6.Czy ubierasz te same ubrania więcej niż jeden raz?
To pytanie ma 2 znaczenia. Jeśli chodzi o to, że (np.) w poniedziałek ubiorę jakiś komplet a we wtorek to samo to tego nie robię. A jeśli chodzi o to, że kupię jakąś rzecz, ubiorę ją 1 raz i wyrzucę to również tak nie jest.

7.Jesteś rasistką?

Nie.

8.Ile masz tweetów?
Nie ćwierkam.

9.Instagram, Twitter czy Tumblr?

Definitywnie Instagram.

10.Jak spędzasz większość swojego czasu?
Myślę, że słuchając muzyki i czytając. Aczkolwiek spędzam dużą ilość czasu z przyjaciółmi.

11.Kto jest twoim ulubionym youtuberem?
Z Polski:                                                                                 Z zagranicy:
dziewczyna- StylizacjeTV oraz Merry_Hoc             dziewczyna: Zoella i Tara Michelle
chłopak- DGshowTV                                             chłopak: Joe Sugg i PointlessBlog

12.Jak często malujesz paznokcie?

Maluję paznokcie tylko i wyłącznie odżywką. Chyba, że mam jakieś specjalne okazje.

13.Jesteś zakupoholiczką?
Lubię robić zakupy oraz cieszę się z zakupionych rzeczy (szczególnie tych co trafiły w dziesiątkę) ale nie przeżywam tego tak bardzo.

14.Ile razy oglądałaś "Wredne dziewczyny"?
Dwa razy.

15.Czy posiadasz dużo ubrań?
Jak dla mnie jest ich sporo ale na pewno jest wiele osób, które mają ich więcej.

16. Czy robisz zdjęcie jedzenia przed zjedzeniem?
Jeśli jest ładnie "przystrojone" to tak.

17.Robisz makijaż codziennie?

Nie.

18.Jakie są twoje oceny w szkole?
Jak na razie są lepsze niż rok temu!

19. Jak często stylizujesz swoje włosy?

Jeśli czesanie ich szczotkę i upinanie w niesfornego, króciutkiego (ścięłam moje włosy) kucyka się liczy, to owszem.

20.Czy zawsze wyglądasz "wyjściowo"? 
Zdecydowanie NIE! :D


Ps. Przepraszam, że zdjęcia nie są o jednej tematyce jednak chciałam aby ten post jakoś był udekorowany.
                                                                                              / SOMEBODY PERFECT

















poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Pogadanki do ciepłej herbatki- Jak odkryłam siebie

Spacer z psem daje mi dużo do myślenia.
Szczególnie wtedy gdy końcówki trawy kuły moje bose stopy a smycz ściskała prawą dłoń.
Ja z Finką (pies mojej siostry) biegłyśmy już wystarczająco długo żeby pożreć wszystkie myśli.
W totalnym centrum tego miejsca wypełnionego letnią, zieloną trawą byłam gotowa by usiąść, pozwolić Fince na wdrapanie się na moje kolana i małą drzemkę oraz by opowiedzieć wam jak odnalazłam siebie.
A pomogła mi w tym mniej więcej lista do zrobienia na wakacjach.

MOJA WAKACYJNA LISTA   

1. Pójść na miasto piżamie - zrobiłam to w moim mieście z przyjaciółmi
2. Zamówić sushi do domu - też Cię kocham, mamo
3. Zrobić bitwę na jajka - najlepszy obóz siatkarski !
4. Zaśpiewać piosenki w miejscu publicznym i udawać, że ma się tam koncert- Frysztak nas kocha.
5.Spędzić noc nad rzeką/jeziorem/morzem - tęsknie za Bułgarią
6.Wykrzyczeć Ananas o 24:00 aby wszyscy wstali z łóżek- nocowanko na balkonie z Gazielą :D
7. Złamać prawo - tajemnicą jest jak i gdzie to zrobiłam. (To nie była kradzież ;))
8. #Prażynka_Challenge - odkurzałyśmy 2 godz
9. Wziąć kąpiel ze znajomymi - spokojnie byliśmy w ubraniach
10. Zabrać komuś rzecz i bawić się w głupiego Jasia - pozdrawiam Rumuna
11. Jeździć po całym sklepie w wózku - jesteśmy sławne w biedrze :')
12.Dokumentować wszystkie zdjęcia pod słynnym hasteqiem - należy do youtuber'a
13. Przeżyć wakacyjny romans - Lucas
14. Zdobyć 1000 wyświetleń na blogu- jest ich już prawie 2000!
15. Zrobić handmade przyborów do szkoły - nie wyszło mi idealnie ale jestem zadowolona
16. Przefarbować włosy- obóz sprawił , że wróciłam do domu z blond (od połowy) włosami
17. Zmienić coś w wyglądzie- zmieniłam okulary
18. Poznać innych ludzi - znów zaczęłam się przyjaźnić z Skejcikem z którym jeżdżę na fiszce
19. Znaleźć kolejną wielką pasję - mimo , że chodziłam na siatkówkę już 1 rok i jak na taki czas grałam bardzo dobrze to nie przywiązywałam do tego wielkich planów. To się zmieniło w trakcie obozu.
20 ( i najważniejszy). Przeżyć przygodę życia - Obóz siatkarski. Same dziewczyny. Muzyka na 100% w moim telefonie. Granie w UNO oraz Mafię z 11 innymi dziewczynami w pokoju. Wygrywanie meczy z innymi (do tego starszymi) dziewczynami. Ten obóz zmienił mnie tak ujmując. I ciszę się, że to zrobił!

KILKA SŁÓW NA KONIEC ODE MNIE

Wakacje to czas różnych przeżyć.
Ja miałam różne chwile, te złe i dobre.
Lecz pod koniec wszystko się wyprostowało bo znalazłam w sobie to coś czego nigdy nie będę żałowała.
Znalazłam również muzykę, która jest dużo lepsza w dobrych i złych chwilach,
Mianowicie 30 seconds to mars.
Teraz chciałabym złożyć podziękowania dla kilku osób, które pomogły mi w odnalezieniu siebie:
mamo, siostro , Skejciku , KorniszOnek (http://kreatywnimywszyscy.blogspot.com/) z którą dzieliłam pokój na obozie oraz mam mnóstwo selfie, Beniaminowi z mojej klasy który mimo wszystkich osób, które są na NIE w moją osobę on potrafi powiedzieć TAK.
Dziękuję wam
                                                                     / SOMEBODY PERFECT


Ps. Zdjęcie jest moje oraz zrobione we Frysztaku.
Miejscu magii i niezapomnianych wspomnień.



poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Pogadanki do ciepłej herbatki- Gdy zgaśnie światło

*Tym razem czytając posta posłuchajcie: https://www.youtube.com/watch?v=xtk8ro_eJZE&spfreload=10
oraz https://www.youtube.com/watch?v=7dbPQP38Twk *

Gdy zgaśnie światło moja źrenica zwiększa swoją objętość, przez co w pełnej ciemności dostrzegam tylko zarys przedmiotów.
Czuję jak przechodzą przeze mnie ciarki strachu i obawy.
Prawą dłonią obejmuję lewy łokieć.
Próbuję jeszcze zdobyć więcej informacji o tym gdzie jestem i co się ze mną dzieje.
Nagle dostrzegam blask.
To auto przejeżdżające obok a jego reflektory wpadają niczym promienie słońca do mojego pokoju.
Zaczynam się trząść.
Lęk.
Siadam na dywanie w centralnym środku pokoju.
I zaczynam układać sobie po kolei co sprawia, że strach paraliżuje moje ciało.

MOJE LĘKI

Nie tylko wy dowiadujecie się o tym pierwsi, ja również.
Jak pisałam w wcześniejszym poście, próbuję odkryć siebie a to są jedne z rzeczy, które odkryłam.
Boję się tego momentu kiedy jadę autem i nagle pojawia się zakręt zza którego nie widać kompletnie nic.
Boję się, że zaraz auto może wyjechać.
Lecz nie obawiam się mojej śmierci, obawiam się śmierci moich towarzyszy, którzy siedzą w tym samym pojeździe. (No chyba, że to upity taksówkarz śmierdzący starą pizzą, taki żarcik)
Boję się również ciemności.
Boję się, że coś tam się kryję i czeka na mnie.

CO WYWOŁUJE LEKKI DRESZCZYK STRACHU

Ostatnio przechodziłam obok auta... (o ile można było to jeszcze nazwać autem)
Miał cały skasowany prawy bok jak i tył.
Drzwi biały wgniecenie przez które można było zobaczyć siedzenia w środku.
Przeszedł mnie dreszcz oraz doszły do mnie pewnie pytania.
"Kto tam siedział?" , "Czy ktoś ucierpiał?", "Czy mieli plany na przyszłość?".

 KILKA SŁÓW ODE MNIE NA KONIEC


Mimo tego, że boję się ciemności to również ją ubóstwiam.
Bo spacery przy samym świetle księżyca są cudowne nie tylko na zdjęciach.
Ciemność jest dobra również kiedy czujemy się źle, tak źle żeby schować się i przemyśleć lub uronić kilka niezbędnych łez.
Chyba znam podsumowanie tego posta jaki i moich dzisiejszych przemyśleń.
Chowam się w ciemności, żeby zniknąć...
                                                                                                 /somebody perfect



wtorek, 11 sierpnia 2015

Pogadanki do ciepłej herbatki - Jak szybko coś mamy, tak szybko to tracimy.

*Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż ta seria powstała dlatego, że mam taki okres (HEHESZKI) w życiu gdzie doszukuję się egzystencji.
Mam ochotę wykrzyczeć to co czuję całemu światu ale boję się, że kiedy zacznę krzyczeć na balkonie moi sąsiedzi wezwą specjalnych lekarzy do takich spraw.
Mam też drugie wyjście z sytuacji, mogę wykrzyczeć to wam.
Seria będzie bardziej o tym co ja czuję w różnych sprawach.
Co mnie dręczy i sprawia mi przykrość.
(Nawet nie wiecie jak bardzo jestem sobie wdzięczna za to, że zrobiłam anonimowego blog'a.)
Do czytania tego posta zachęcam do gwałcenia repley'u tej piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=EsGiBwK4Ycc&spfreload=10 *

Pijąc moją ulubioną herbatę o smaku tropikalnych owoców myślę.
O rzeczach które miałam i które później straciłam.
Przywiązywałam wielką wagę do ich znaczenia, do cudownej przyszłości.
Lecz chyba każdy z nas miał taką rzecz/osobę, prawda?
Miałam przyjaciół, znaną wam ekipą składająca się z paru niesamowitych osób.
Poznałam ich minął, mijały dni... Dni do kłótni, która skończyła się jak film "Zostań jeśli kochasz", nie wiadomo czy dobrze czy też nie.
Tak szybko i boleśnie ta przyjaźń się rozpadła.

Dlaczego tak się dzieję?

Chyba dlatego, że za bardzo się angażujemy w chore relacje.
Lub dlatego, że za mało się angażujemy w chore relacje.
Może być też tak, że za dużo wymagamy od innej osoby.
Np: "Zbyszek i Hania są ze sobą dwa dni a już się całowali, my jesteśmy dwa miesiące i nawet nie pocałowałeś mnie w policzek!"
*TO TYLKO PRZYKŁAD*
Czasem tak się ma po filmach.
Gdy nagle jest romantyczny wątek gdzie chłopak mówi dziewczynie coś słodkiego lub vice versa.
Czujemy wtedy potrzebę uczucia.
Uczucia po którym zmięknął ci kolana (a może nawet posikasz się w majtki ze szczęścia).
Ja zawsze odganiałam to myślą:
"Twoje życie to nie film, wiadomo jak się to wszystko skończy".
A czasem ignorowałam tą (NAJWSPANIALSZĄ) myśl i oczekiwałam zbyt wiele.
W zbyt szybkim czasie.

Zbyt szybko...

Myślę, że zbyt szybko zrobiłam kilka rzeczy.
1) Zbyt szybko się zakochałam
2) Zbyt szybko się odkochałam
2) Zbyt szybko osądzałam przyjaciół
4) Zbyt szybko zakończyłam przyjaźnie z różnymi ludźmi
*OSTATNIE I NAJWAŻNIEJSZE*
5) Zbyt szybko dawałam sobie nadzieję.

KILKA SŁÓW ODE MNIE NA KONIEC

Zrozumiałam to dopiero w wodolocie płynącym z Nessebaru do Sozopolu.
Lubiłam siedzieć z tyłu tej maszyny,
tak szybko oddalała się od horyzontu.
Przypominał on mnie...
Przypominał mi jak szybko coś mam
i jak szybko coś tracę.
                                                                        /somebody perfect
Ps. Mam postanowienie na te wakacje!
Największą ilość czasu spędzę szukając tego kim jestem
oraz tego jaki jest cel mojej podróży.
Zwanej również życiem...



sobota, 8 sierpnia 2015

#3 BLOG Z KULTURĄ- Miłość

Witom.
Ten post jest spontaniczny ;)
Po prostu coś pękło i mam ochotę to wszystko przelać na tą sztuczną kartkę.

Miłość?
Uczucie bezgranicznego ciepła czy mrożący w sercu lód?
Dla niektórych jest ona potrzebna a dla niektórych wręcz odrażająca.
Dla mnie jest przelotna a przynajmniej teraz.
To śmieszne jak jeszcze parę miesięcy temu mogłam opowiedzieć o miłości którą byłam obdarowywana przez chłopaka.
Zawiodłam się i nie chcę tego więcej powtórzyć.
Bo z Panem P przyjaźniłam się rok odkąd zaczęliśmy być ze sobą a ta cała "miłość" (tak szczerze) wszystko zniszczyła a byliśmy ze sobą 10 ms.
Natomiast Jacyś był tylko przypadkiem.
Myślałam, że poczuję się lepiej i że zapomnę o jego poprzedniku.
Średnio mi to wyszło bo napisałam do niego.
I żałowałam tego bo on już zapomniał.
Jego sposób nazywania mnie od starych krów do gówniarzy, mówił sam za siebie.
Teraz pojawia się Lucas.
Teraz wszyscy (mam nadzieję) przyznają mi rację, że to było coś w stylu wakacyjnego romansu o teraz piszemy i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.
Niestety dziś przez głupi sen potrafiłam wybiec z domu i pójść do Pana P powiedzieć mu wszystko.
Ale wmówiłam sobie, że to był tylko sen i nie ma potrzeby tego robić bo to co chcę zrobić to złudzenie.
Złudzenie ze snu.

*Teraz zastanawiam się nad zmienieniem tytułu posta na "(Masakryczne) Historię Miłosne SOMEBODY PERFECT". Aczkolwiek nie chcę robić odrębnych serii.*

Teraz mogę zacząć od nowa.
Bez najmniejszych chęci do zobowiązań i okazywania uczyć płci przeciwnej ani mojej własnej.
Może to jeden z najlepszych sposobów by zapomnieć ?
Może to jedyny z sposobów by zapomnieć?
                                                                                        /somebody perfect

czwartek, 6 sierpnia 2015

SZCZERY POST

W blasku słońca, o 7:04, siedząc na mojej fiszce coś sobie uświadomiłam.
Zagubiłam się trochę.
Nie śpię. Nie rozmawiam jak kiedyś.
Chyba zagubiłam się w tym życiu, nie mogę znaleźć siebie.
Nie wiem kim jestem.
Czuję, że się zmieniłam, jestem tego pewna.
Tylko nie wiem w czym...
Pokłóciłam się z przyjaciółmi, zerwałam z Jacysiem, zostałam z Panią E, przyjaciółkami z treningów i z rodziną.
Zostałam ze sobą.
Nie pisze tego, żebyście okazywali mi litość.
Piszę to dlatego, że liczę na zrozumienie kiedy posty przez jakiś czas nie będą się pojawiały.
Na pewno skończę serię "TROPICAL ADVENTURE" już w ten weekend, nie mam sił aby ją kontynuować.
Nawet nie umiem utrzymać się na głupiej fiszce..
Nawet nie mam siły aby prowadz....
Nie, surowe NIE.
Nie poddam się w sprawie bloga.
Bo wiecie co?
Zostaliście mi jeszcze wy.
A dla takich osób warto się nie poddawać.
                                                                         /somebody perfect

środa, 5 sierpnia 2015

#2 Gotuj Ze Mną- Smoothie trzywarstwowe

Witom!
Dziś zamiast posta z nowej serii pokażę wam jak zrobić smoothie, które wymyśliłam w południe z przyjaciółką.
Wyszedł nam świetnie więc jak dla mnie jest wart skosztowania!

1 warstwa:                                         2 warstwa:                                        3 warstwa:
3 brzoskwinie UFO                           2 kiwi                                               200 g malin
1 łyżka soku z cytryny                       1 łyżeczka soku z cytryny                   1 łyżeczka soku z cytryny
2 łyżki jogurtu naturalnego                 1 łyżka jogurtu naturalnego
1 łyżeczka cukru


Sposób przygotowania:
Obieramy brzoskwinie, kroimy je w kostkę usuwając pestkę.
Wrzucamy gotowe brzoskwinie do blendera razem z resztą składników z pierwszej warstwy.
Miksujemy to wszystko razem a gdy wszystko już będzie gotowe wlewamy odpowiednią dla nas warstwę.
Myjemy blender i wykonujemy te same czynności z warstwą 2 i 3.
*TYLKO, ŻE WSZYSTKO ODDZIELNIE
PAMIĘTAJCIE RÓWNIEŻ, ŻE KIEDY KOŃCZYCIE JEDNĄ WARSTWĘ WLEWACIE JĄ NA DRUGĄ I MYJECIE BLENDER NA KOLEJNĄ CZĘŚĆ SMOOTHIE*
Gdy wlejemy do szklanki/kubka wszytskie warstwy możemy ozdobić wierzch malinami oraz posypać je musli.

SMACZNEGO! :)))))
                                                                     /SOMEBODY PERFECT



piątek, 31 lipca 2015

#4 TROPICAL ADVENTURE 🌴🙊

Wszyscy patrzą na niebo.
Samolot leci a niektóre dzieci śpiewają znaną piosenkę o pilocie w różnych językach.
Niestety nagle pojawia się dym, nie mogę zobaczyć samolotu.
Ni stąd, ni zowąd czuje wode na całym ciele.
Nie możliwe, leżę na leżaku w trzecim rzędzie od morza.
Woda mnie wciąga a ja otwieram oczy.
Cholera.
Siedzę rozstrzęsiona na łóżku a ból przeszywający moją głowę współgra idealnie...
Jednak jest to ostatni dzień Lucasa, musi być najlepszy.
Miałam 3 nieprzeczytane sms.
Lucas, Lucas i Lucas.
Poszłam spóźniona na klub ale on tam był i przytulił mnie gorąco.
Graliśmy w karty a później on i Borys bawili się w wrzucanie SOMEBODY PERFECT do wody...
Godziny mijały za szybko a ja nie chciałam żeby wyjechał.
On z resztą też.
Nick wyjechał a ja tęskniłam za nim jak za  bratem.
A na kolejnym spotkaniu chłopak, którego obdarzyłam uczuciem siedział z Ivaną. Przez większą część czasu.
A ja w tym czasie wyżywałam się na tarczy. 
Strzały wbijały się głęboko.
Kiedy Lucas został na strzelaniu z rodzicami ja z resztą grupy poszliśmy do wunder baru gdzie mieliśmy lekcje breake dance.
On przyszedł w połowie a później mnie odprowadził do apartamentu.
To samo pożegnanie tylko, że z większą tęsknotą w oczach. 
Wykąpałam się i zjadłam kolację.
A o 20:15 już byłam z nim umówiona przy domku animatorów.
Spacerowaliśmy po całym ośrodku.
Kiedy czas uciekał poszliśmy na plaże.
Usiedliśmy na leżaku i wpatrywaliśmy się w fale uderzające o piasek przy brzegu.
Obdarzył mnie gorącymi pocałunkami w policzek i nie tylko 🙈😉
Musieliśmy się zbierać.
Czas go ograniczał, szczególnie, że wylot  miał w nocy.
Odprowadził mnie do ampfiteatru.
Wpadłam w jego ramiona.
Przytulaliśmy się mocno, jak nigdy.
Pocałowaliśmy się a ludzie przechodzący obok patrzyli na nas z uśmiechem.
Łzy poleciały mi z oczu, póściłam jego rękę.
Ale odwróciliśmy się do siebie w tym samym czasie.
Podbiegł i pocałował mnie.
Namiętnie, idealnie, jak nigdy wcześniej i mogę powiedzieć, że był to najlepszy pocałunek.
Ponieważ ostatni...
Tamtą noc nie przespałam.
Płakałam i ciągle z nim pisałam.
Miałam nadzieję, że jego wyjazd to jakiś pomylony sen.
/ SOMEBODY PERFECT

czwartek, 30 lipca 2015

#3 TROPICAL ADVENTURE 🌴🙊

Pierwszy poranek w tym łóżku.
I to dobrze się zapowiadający.
O 8:45 (czasu Polskiego jest to 7:45) umówiłam się z Nick'iem.
Chciał mnie nauczyć grać na gitarze a ja przy okazji chciałam usłyszeć jak gra.
Grał niesamowicie!
Zaczął od kołysanki ze Zmierzchu i skończył na "Bless the Lord".
Z każdą nutą wciągał się coraz bardziej a wstawające słońce Bułgarii, któro wstawało z błękitnego morza sprawiało wrażenie, że to wszystko jest jak film.
Następnie poszliśmy na basen gdzie spotkaliśmy Lucasa.
Szczerze mnie przytulił a następnie poszliśmy na klub młodzieżowy gdzie zorganizowalismy bitwe na wodę.
Ale kiedy graliśmy złapał mnie za rękę pod stołem.
Uśmiechnęłam się i po paru godzinach wróciłam do pokoju gdzie nie poczułam się za dobrze.
Udar słoneczny a przeciez o 21:15 mam się spotkać na imprezę, która odbywała się na głównych basenach.
Kiedy zwymiotowałam poczułam się lepiej i poszłam na imprezę.
Zatańczyłam z Nickiem, Lucasem i wieloma innymi osobami a następnie poszliśmy do sky bar'u gdzie spotkaliśmy Vlada. (Brat Nicka)
Nagle Lucas powiedział, że chce mi coś pokazać i zaprowadził mnie o 22 na skały przy morzu o które rozbijały się fale.
W tym momencie się pocałowaliśmy.
Nigdy nawet nie wyobrażałam sobie lepszego pocałunku.
Gdy oświetla nas tylko światło księżyca i gwiazd a woda która rozbijała się o kamienne skały muska naszą skórę.
Nagle zbiegłam ze skał bo 1) Nick na nas czekał i 2) znów rozbolał mnie brzych i głowa.
Niemiec zaprowadził mnie do swojego pokoju i dał mi tabletki. 
Po połknięciu poczułam, że znów zwymiotuję i tak też zrobiłam.
W jego łazience....
Martwił się.
Widziałam w nim ból troski.
Po paru chwilach poszliśmy do sky bar'u.
Dowiedziałam się tam dużo różnych rzeczy o nim. *niestety nie mogę wam powiedzieć bo to są jego i jego rodziny sekrety, a sekret to sekret*
No i znów zwymiotowałam...
O 23:30 poczułam się najgorzej w historii najgorszych poczuć i wróciłam do apartamentu z rodzicami, których spotkałam po drodze. 
Dostałam 5 sms o tresci "Nic ci nie jest?", "Martwię się strasznie" itd.
Na szczęście zasnęłam z uczuciem pełnego szczęścia i miłości. 
                   /SOMEBODY PERFECT


wtorek, 28 lipca 2015

#2 TROPICAL ADVENTURE 🌴🙊

MObudziłam się o 9:30 Bułgarskiego Czasu. (W Polsce o 8:30)
Mój tata wraz z wujkiem byli już na głównych basenach, które były 2 minuty od Morza Czarnego.
Miałam nadzieję, że kogoś poznam ale ta nadzieja szybko uciekła.
Lecz kiedy tak sobie leżałam na leżaku czytając lipcowego JOY'A i popijając go wodą z cytryną spojrzałam na basen.
(Teraz zdaję sobie sprawę jak wielkie szczęście miałam, że popatrzyłam akurat w tamtym momencie)
Patrzył na mnie chłopak.
Ciemny blondyn o brązowych jak czekolada oczach i okularach RayBans.
W tym samym momencie mój młodszy kuzyn zapragnął zagrać w piłkę wodną.
Więc poszłam z nim do jednego z basenów.
Tajemniczy chłopak poszedł na mną z dwojgiem przyjaciół.
Wysoki ciemnoskóry chłopak o czarnych włosach podszedł i się przedstawił.
Nick. (Rumunia)
Następnie podszedł chłopak, którego chciałam poznać z czarnymi okularami.
Lucas 💗 (Niemcy)
Podszedł też blondyn z dużym trądzikiem.
Dominic (Niemcy)
Z Nickiem i Lucasem spędziłam całe popołudnie. 
Zapisałam się również na Młodzieżowy Klub gdzie (boski) Lucas nauczył (niezdarną) mnie strzelać z łuku.
Następnie powędrowałam do pokoju wziąść prysznic i przygotować się na wieczór, w którym się z nimi umówiłam.
Więc już o 21 15 siedziałam pomiędzy nimi w amfiteatrze.
Na nasze szczęście dziś odgrywali "Burlesq"i wyszliśmy po 5 minutach.
Kiedy przechodziliśmy obok morza zdjęłam buty (oni zrobili to samo) i zrobiliśmy sobie spacer o 22 w blasku księżyca stając na nadpływającej wodzie, która rozbijała się o piasek.
Opukaliśmy nogi i pośpiesznie weszliśmy do Mariny Royal Palace (hotel w moim kompleksie) i pojechaliśmy na 10 piętro gdzie mieścił się Sky Bar.
Sami wiecie, że uwielbiam widoki z wysokości więc nie zdziwilibyście się co wtedy robiłam.
Byłam przyklejona do szyby.
Następnie Lucas złapał mnie za łokieć i zaprowadził na taras widokowy.
Widok roznosił się na całe morze.
Nagle potknęłam się i wpadłam prosto w jego ramiona.
Nie mogłam go póścić.
Nie chciałam.
Ale nagle usłyszałam głos Nika więc odwróciłam się niezręcznie i poszłam dalej.
O 23 poczułam się zmęczona i stwierdziłam, że chce już wrócić.
Lucas mnie odprowadził objął ramieniem a ja oznajmiłam, że jest gentelmenem i w tym momencie złapaliśmy się za ręce.
Kiedy staliśmy przed drzwiami przytuliłam go a on uścisnął mnie mocniej.
A później pamiętam tylko to, że dostałam sms'a.
"Thank for U and would do everything<3 " 
/SOMEBODY PERFECT

#1 TROPICAL ADVENTURE 🌴🙊


*Wybaczcie ze nie pisałam ale dopiero teraz wykupiłam internet*

Chyba niektórzy znają to uczucie gdy strach, który nie chciał zniknąć - nawet po tabletkach uspokajającch - znikł wtedy kiedy zrobiliście to czego się baliście.
Tak się czułam.
Czułam się tak kiedy mój lot się rozpoczął.
Jak podwozie oderwało się od pasów startowych a my unieśliśmy się w powietrze , moja twarz nie odrywała się od okna.
Widoki były cudne ! *.*
Natomiast recepcja, pokoje i baseny w kompleksie w którym się zatrzymaliśmy są jeszcze lepsze.
Oprócz tego, że klima, telefon i lodówka nie działały ale to tylko dlatego, że SOMEBODY PERFECT nie umiała tego włączyć ani obsłużyć.
Po rozpakowaniu się, poszliśmy na obiad (był pyszny 💗) i basen.
Niestety skończyło się tym, że krwawy potwór mnie dopadł i skończyłam na leżaczku z drinkiem.
Bezalkoholowym! 🍹
Kiedy słońce zaszło poszliśmy się przejść na plaże i do pobliskiego lobby bar'u.
Parę godzin później wróciliśmy do pokoju a ja od razu padłam. 
/SOMEBODY PERFECT 


wtorek, 21 lipca 2015

NOWOŚĆ (PROLOG)

Witom.
Dokładnie za 7 godz mam być na lotnisku.
Za 7 godz będę trzęsła się ze strachu wchodząc do samolotu.
Dokładnie wtedy pomyślę znów o tym, że mogę już stamtąd nie wrócić.
A później muzyka na słuchawkach, które będę miała w uszach rozproszy te złe myśli.
Skupię się na cudownych widokach, złotym słońcu i nadmorskich falach.
Bo przecież #Raz_Się_Żyje !
Przez 2 tygodnie będę opalała się..
(Choć i tak mam już ciemną karnację)
Przez 14 dni będę oglądała wschód i zachód słońca, stojąc na penny board na tamtejszej plaży gdy szum fal będzie zagłuszał moje myśli.
W ciągu tych dni będę starała opisać każdy dzień.
Serii dam tytuł  "Tropical Adventure".
Ponieważ myślę, że tam spędzę najlepszy czas na wakacjach.
(Nie obrażając moich kochanych psycholi, którzy pewnie to czytają)
Mam nadzieję, że wrócę spokojnie i mój blog zyska coś czego nikt jeszcze nie dokonał!
Z (sarkastycznym) poważeniem.
                                                           /SOMEBODY PERFECT

sobota, 18 lipca 2015

LBA- Libster Blog Award

Tak bardzo chcę podziękować szalonej, dziewczynie o fioletowych włosach za nominowanie mnie do LBA.
Jest nią Kamila z http://im-dollka.blogspot.com/
Libster Blog Award polega na odpowiedzi na pytania, które zadała nam bloger/blogerka i później zadaniu 10 kolejnych pytań (od siebie) do innych blogerów/blogerek , które wybierzemy.

Tu są pytania od Kamili:

1. Dlaczego zaczęłaś blogować?
Ponieważ chciałam dostać odzew i pomoc od czytających. Nie lubię pisać pamiętników więc stwierdziłam, że blog to genialny pomysł.
2. Jak dowiedziałaś się o blogosferze?
Podajże przeglądając internet lub oglądając różne YT'berki i kiedy mówiły o swoich blogach zaciekawiłam się co to i jak to się prowadzi :)
3. Masz swój ulubiony styl ubierania się, jeśli tak to jaki?
Tak jak pisałam już w ostatnim poście "#1 Oto ja-Pasje" mój styl jest mieszanką wszystkich.
4. Jaki jest twój ulubiony serial?
My Mad Fat Diary
5. O której wstajesz w wakacje?
W wakacje wstaję o 8:30/9 ponieważ z samego rana spotykam się z 11 osobową psychiczną ekipą.
6. Twój ulubiony sklep?
Bershka
7. Jakie jest twoje największe marzenie?
Nie mogę powiedzieć! (Bo się nie spełni)
8. Jakim aparatem robisz zdjęcia na bloga?
Na razie zdjęcia robię Iphon'em 4s. Dlatego, że mój aparat musi znaleźć drogę do życia.
9. Co cię inspiruje?
Inspiruje mnie muzyka i przeżycia. Czasami ludzie i inni blogerzy.
10. Jakimi 3 językami chciałabyś posługiwać się perfekcyjnie?
1) angielski 2) hiszpański 3) francuski

Natomiast ja nominuję:
http://cravebloger.blogspot.com/
http://magicloony.blogspot.com/
http://angielskalukrecja.blogspot.com/
http://powiazanie.blogspot.com/
http://kreatywnimywszyscy.blogspot.com/

Moje pytania:
1. Czy na początku blogowania w pewnym momencie chciałaś przestać dodawać posty itp.?
2. Czy będziesz nagrywała na YT ?
3. Co ważniejsze, charakter czy wygląd?
4. Chleb z dżemem czy dżem z chlebem?
5. Czy przefarbowałabyś kiedyś swoje włosy? Jak tak to na jaki kolor?
6. Najlepszy rodzaj muzyki według ciebie?
7. Najlepszy rodzaj filmów według ciebie?
8. Marzysz o przeprowadzce do innego kraju? Jeśli tak to do jakiego?
9. Najlepszy kolor na świecie według ciebie?
10. Jak myślisz, jaka będzie przyszłość twojego blog'a?

Ps. Jeszcze raz gorąco dziękuję za nominacje i pozdrawiam wszystkich blogerów wymienionych w tym poście.
                                                                    / SOMEBODY PERFECT

środa, 15 lipca 2015

#1 Oto ja - Pasje

Witom.
Dziś rozpoczynam 4 dniową serię.
Jaki ma cel?
Otóż, już tłumaczę.
Po 4 dniach dowiecie się kim jest SOMEBODY PERFECT.
Nagłe zmiana, ale czemu?
Bo jest mi trudno, miałam tyle pomysłów na posty.
Lecz musiałabym pokazać w nich swoją twarz lub rzeczy związane ze mną.
A gdyby ktoś z mojego otoczenia to zauważył, wydałoby się.
A ja osobiście wolę żeby to wyszło ode mnie niż od obcej osoby.
Zaczynajmy!

1 PASJA:
Jest nią jazda na penny board.
Mimo, że odkryłam to dopiero 6 miesięcy temu czuję się w tym wspaniale.
Poświęcam temu małemu cudowi każdy słoneczny dzień.
Wstaję o 6.
Ubieram sportowe ubrania i wychodzę o 6 30.
Jeżdżę po całym mieście i wracam o 8 20.
Robię to tak wcześnie, ponieważ uwielbiam kiedy chodniki są puste a ja mogę slalomem wjeżdżać na każdą część kostki brukowej.
Osobiście mam deskę z biedronki za 60 zł.
Czemu?
Bo chciałam sprawdzić czy się w to wciągnę a kiedy moja mama zauważyła, że ciągle tylko mówię o penny postanowiła iż kupimy oryginalną.
Nie mogę się doczekać!






2 PASJA!
Jest to pasja do języka angielskiego.
Uczę się go już od przedszkola.
Uwielbiam posługiwać się nim bo (według mojej osoby) jest on lepszy i łatwiejszy w wymowie jak i w komunikacji.
Ubóstwiam angielski akcent.
Czasem zdarzy mi się palnąć coś w sklepie po angielsku zamiast po polsku i robię się czerwona jak burak równocześnie się śmiejąc.



3 PASJA:
Jest nią pisarstwo.
Piszę opowiadania, wierszyki czasem również teksty piosenek.
Skończyłam również 2 książki z czego się cieszę.
Kiedy nie mam weny słucham muzyki.
To często daje mi inspiracje na wiersze i opowiadania.
Inspiracje dają mi również moje przeżycia.
Niektórymi postaciami są moi przyjaciele lub wrogowie ubrani w różne dodatkowe charaktery.
Opisuję tam uczucia, przygody.
To co dotyczy mnie.
Chyba to jest w pisarstwie najważniejsze.

4 PASJA:
To chyba oczywiste, bo jestem dziewczyną.
Jest nią moda.
Nie mam określonego stylu :)
Czasem ubieram coś eleganckiego, czasem sportowego.
Innego dnia mam styl uliczny a na następny dziewczęcy.
Lubię mieszać to wszystko bo czuję się w tym dobrze.

To były moje wszystkie pasje. One tworzą jedną część mojej osoby. Tym kim jestem.
Was też to dotyczy. Małe rzeczy a jednak tworzą nas.
Nas, ludzi :)
                                                                                             /SOMEBODY PERFECT

wtorek, 14 lipca 2015

#2 BLOG Z KULTURĄ - TOLERANCJA ALA JA

Dziś mam dla was kolejny post z serii moich przemyśleń tym razem o tolerancji.
Co do tego mam tylko jedno zdanie.
KAŻDY MA PRAWO DO SZCZĘŚCIA.
Ma prawo do kochania kogo chce, do bycia kim chce, do wiary w kogo i co chce.
To są prawa człowieka i nikt nie powinien nikomu ich odbierać.
Geje, Lesbijki, Buddyści, Żydzi lub Ciemnoskórzy.
To są ludzie.
To, że wierzą w coś innego, kochają osobę tej samej płci albo mają inną karnacje niż my nie sprawia , że są odmieńcami. Bo to może my nimi jesteśmy?
Rasizm jest dla mnie odtrącający w ludziach.
Nie rozumiem jak można kogoś znienawidzić przez kolor skóry lub pochodzenie.
A co wy myślicie na ten temat?
Chętnie poczytam  komentarze na ten temat.

POZDRAWIAM
                                                              /SOMEBODY PEREFCT


niedziela, 12 lipca 2015

Niedziela z książkami: "Maybe Someday"

"Maybe Someday" to książka autorki znanej z "Hopeless", "Losing Hope" lub " Szukając Kopciuszka".
Pozwolę sobie przepisać tekst z okładki.
" On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów.
Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać.
Ona, Sydney, ma poukładane życie:studiuje , pracuje , jest w stabilnym związku.
Wszystko to rozpada się na kawałki w ciągu kilka godzin.
Wkrótce tych dwoje odkryje, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego.
Dowiedzą się także, jak łatwo złamać czyjeś serce..."

Jednak najlepszym tekstem, który można znaleźć na tyle książki i który chwycił mnie za serce to:
"Maybe Someday to opowieść o ludziach rozdartych między "może kiedyś" a "właśnie teraz", o emocjach ukrytych między słowami i o muzyce, którą czuje się całym sercem."

POSTACIE:
Lubiane: Ridge, Warren, Bridgett, Tori.
Teraz możecie się zdziwić, że Tori (zdradziecka pseudo przyjaciółka) znalazła się tutaj.
Ale w sumie to nie jej wina tylko Huntera (a przynajmniej dla mnie).
Średnio: Sydney i Maggie
W tej dziewczynie denerwowało mnie niezdecydowanie.
Raz chciała być z Ridge'm a raz nie chciała skrzywdzić Maggie.
Denerwowało mnie też gdy ciągle Colleen Hoover robiła z niej tą najbardziej skrzywdzoną.
A według mnie było nią Maggie z owych przyczyn ;)
Nie lubiane: Hunter, Brennan
Tutaj chyba nic nie muszę wyjaśniać

FABUŁA:
Sposób w jaki są opisywane wydarzenia jest jednym z najlepszych wyborów Colleen.
Podoba mi się, że rozdziały podzielone są na Ridge i Sydney.
Z tego można bardziej poznać głównych bohaterów i ich przemyślenia.
Co do reszty to wydarzenia działy się w idealnym czasie.
Nie za szybko i nie za wolno.

PIOSENKI I MUZYKA:
Teksty piosenek są magiczne.
Piękne przesłanie tekstów.
A muzyka , którą Griffin Peterson nagrał razem z Colleen Hoover jest oddaniem uczuć, które są ukryte w tej książce.
https://www.youtube.com/watch?v=mcQnA4RvOzM&list=PLlSFF4Dw3xgAmj8FWnqIHoU35dxUv5IzP&spfreload=10

Książka jest idealna na każdą porę dnia i nocy.
Nie mogłam się oderwać.
Pochłaniałam ją z każdym rozdziałem.
Jeśli czytaliście tę książkę zapraszam do komentarzy abyście wyrazili swoje zdanie na jej temat lub jeśli jeszcze nie czytaliśmy to lećcie kupić ;)
                                                                             /SOMEBODY PERFECT